Łatwo jest przyciągnąć turystów, tworząc super warunki, ale równie szybko sukces może stać się klęską urodzaju, bo najazd turystów paradoksalnie pustoszy popularne miejsca. Co zrobić, by nie wpaść w tę pułapkę? Na przykład rozwijać turystykę gastronomiczną i kulturalną w sposób zrównoważony, czyli w trybie „slow”. Do takich m.in. wniosków doszli paneliści sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego „Turystyka, gospodarka, rozwój”.
Artykuł pochodzi z tej strony.