Pieniny należą do moich ulubionych gór, a ich centralna część zawsze jest dla mnie wspaniałym miejscem na górskie wędrówki. Tym razem zdecydowałam się przejść je całe niebieskim szlakiem w przeciągu jednego dnia. Zaczęłam wcześnie rano na Przełęczy Snozka nad Czorsztynem, a skończyłam późnym popołudniem na brzegu Dunajca w Szczawnicy. Dzień był słoneczny, ale nie upalny…
Artykuł pochodzi z tej strony.